poniedziałek, 20 lutego 2023

Brak tytułu

 


Jednym ogromnym i wielkim smutkiem mogę nazwać ten wpis. Jeśli masz złe samopoczucie to odradzam czytania bo nic pozytywnego tu nie znajdziesz. Znów ten rok mnie "tyra" . Kolejny raz czuje się jakby czołg po mnie przejechał a dziś totalnie do bani się czuje. Wstałam idealnie wyspania i także dzień zapowiadał się idealnie. Przyszła paczka z okularami dla syna, były wspólne zabawy, przytulanie z rana. Dzień zapowiadał się cudownie od samego przebudzenia.


Niestety już wieczorem tak nie było chociaż wieczór zapowiadał się cudnie młody w końcu ruszył się za jedzenie i zjadł prawie dwa naleśniki a jak na niego to już jest sporo. Ale wiecie jak to jest, że jedna wiadomość i już zapominacie o tym co było rano i po południu a jesteście zdołowani do końca dnia i w nocy nie możecie zasnąć. Ta noc będzie ciężka zawsze tak mam gdy dowiaduje się o czymś przykrym...Albo padnę ze zmęczenia albo będę bez celu kręcić się w łóżku z boku na bok nie umiejąc znaleźć sobie miejsca. Nie znoszę takich sytuacji ale jeśli chodzi o śmierć (tutaj nikt z mojej rodziny ale przywiązanie, sentyment będzie) to nikogo z nas to nie ominie. Słucham spokojnych piosenek by się wyciszyć i dojść do siebie bo ta wiadomość to dla mnie szok i otrzepało mnie. Tak patrzę na siebie z perspektywy czasu i wiem, że gdyby nie młody to inaczej bym reagowała na takie wieści. Wyszłabym na spacer nawet gdyby było już ciemno i chodziłabym bez celu, odwiedziła cmentarz co by jeszcze bardziej mnie zdołowało. Dziś inaczej reaguje a jednak dalej takie wieści mną wstrząsają i będą co jest rzeczą naturalną. Dziś czuję taką potrzebę że muszę to zrzucić z siebie i ot tak napisać i jest mi lżej. Niektórzy nawet mówią że pisanie na blogu jest rodzajem terapii i coś w tym jest, mój blog moje zasady a jak napiszę to jakoś lżej. Fakt tutaj też będą nas oceniać ale wiecie o co mi chodzi? Dziś jakoś ciężej mi poskładać zdania by miało to sens, ład i skład. Ostatnio mówiłam mężowi iż nie mogłabym pracować w jakiejś redakcji bo u mnie zawsze mało tekstu do czytania. Także tak wygląda to ze strony technicznej, powiedział że dałabym radę ale takie dłuższe pisanie to nie dla mnie (raczej) na dłuższą metę. A i owszem chciałabym aby kiedyś moje wpisy były nieco dłuższe ba jest to takim moim małym marzeniem ale powoli do przodu tak myślę. Także takim mało optymistycznym akcentem dziś żegnam się z Wami i widzimy się w kolejnym wpisie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Invincible