Bardzo cieszyłam się z tego wyjazdu,szykowałam się wcześniej i nadszedł czas wyjazdu...Sama podróż była uciążliwa nie mieliśmy dobrego połączenia i z bagażami musieliśmy się przesiadać z 3 lub 4 razy no nic trudno.Pogoda dopisywała było upalnie a nawet aż za bardzo upalnie.Wszystko było pięknie i ładnie do momentu przyjazdu.Wiadome na początku rodzina się cieszy,jest fajnie i sielsko ale niech to Was nigdy nie zmyli...
Może być taka sielanka dzień,dwa a może tydzień.U mnie tej sielanki już po pierwszym dniu nie było."Jak to cudownie jest mieć w rodzinie osobę,która zawsze musi wbijać Ci nóż w plecy i wtrącać swoje trzy grosze do Twojego życia".Kochani dosłownie tak w moim przypadku było.Po pierwszym dniu sielanki miałam wbijany nóż w plecy i zaczęło się "zaglądanie do portfela" oraz wmawianie mi czegoś co prawdą nie jest.Uwierzcie mi,że gdyby komunikacja nie stanowiła problemu już by mnie tam nie było...Nie mówię tu,że wszyscy mi nóż w plecy wbijają bo bym skłamała ale jest #jednawkurwiającaosoba i to już wystarczy aby podnieść mi ciśnienie do granic możliwości.Bo co może wiedzieć o Tobie osoba,która mieszka na drugim końcu Polski i widzi Ciebie raz do roku?Właśnie tyle co nic ale tyle co nie wie to dopowie i to właśnie wystarczy...Tyle co dopowiedziała sobie wczoraj #jednawkurwiającaosoba wystarczyło mi aby nabrać odwagi,nie siedzieć w kącie i się odezwać.Więc mam nadzieję,że nie spotkam tej #jednejwkurwiającejosoby do końca mego pobytu tutaj na #zadupiu czyli na wsi.Ale pocieszam się faktem iż jutro jadę #superextrazajebiście mam piękne zdjęcia #wkońcufotografbrałekwipunek i w końcu jutro będę już spać w moim łóżku,w moim domu i zobaczę się z ukochanym bo za nim #tęsknięcholernie.Kochani to tak w skrócie co słychać u mnie jak wrócę do domu,odpocznę i pozbieram zdjęcia do ładu i składu to zrobię Wam oddzielny wpis.Ściskam mocno!
Nie daj się ,tak to jest zawsze znajdzie się taka osoba niestety,😐
OdpowiedzUsuńNo cóż, takie sytuację się zdarzają, ale nie ma się co tym przejmować. Trzeba wziąć się w garść i pokazać takim osobom, że jest się silniejszym niż się im wydawało. Sądzę, że nic nie może ich w tym momencie bardziej zdenerwować. Wiem, że to nie takie łatwe, ale nie wolno tracić nadziei.
OdpowiedzUsuńPo co te #?
Bardzo ładny blog.
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów w blogowaniu, Enka. ;)
Kochana ja żyję z taką osobą pod jedynym dachem i część wynika to z jej choroby a część z kurewskiego charakteru.
OdpowiedzUsuńCzego się nauczyłam dobierać odpowiedni argument który zamyka kłapnie i chyba zbyt długo się nie odzywałam to teraz odzywam się , nie mówić wszystkiego po trzecie robię swoje, i wykorzystuję każdą okazję wyjść :) bo inaczej to dom wariatów. Trzymaj się :)