Chwali, żali post

 

Hej!

W tym momencie i na chwile obecną jestem przed okresem więc proszę o wyrozumiałość :)

Mam wrażenie że jakkolwiek to zabrzmi spuchłam na brzuchu haha, no nie ważne plus nie mam już nerwów i cierpliwości do niczego. I gdyby to był poniedziałek to bym zacytowała klasyka "jak ja nie lubię poniedziałku" i mniej więcej od tego hasła i cytatu zrodził się w głowie pewien pomysł ale o nim już niebawem się dowiecie :)

Te czekanie mnie dobija - jest 26 maja i wczoraj miał być kurier. Czekałam cały dzień i dostałam sms-a iz dziś dostarczy paczkę a wczoraj była nieudana próba doręczenia a wszyscy w domu byli. Ciekawe czy dojdzie mi ta paczka.  A z pozytywnych wiadomości to dostałam przepiękny prezent, który na dole widzicie a prócz niego (mąż odbierze z paczkomatu) blender, który ma dwie tarcze i liczę na to iż ta jedna nada się do tarcia ziemniaków na placki. Druga tarcza ma grube oczka więc nada się do ścierania warzyw na surówki czy też do ścierania ogórka na mizerię. Plusem tego blendera są tarcze a także wymienne końcówki takie jak miksujące czy ubijające i nic nam nie pryska po ścianach bo mamy dwa zamykane pojemniki co jest idealnym rozwiązaniem. Podobny blender dostanie moja teściowa bo zauważyłam iż wszystko miksuje blenderem a tutaj ma świetny zamiennik i różne opcje. Natomiast moja mama dostała ręcznie robiony bukiet (sztuczny) słoneczników, który pasuje jej do obrazu (więcej we vlogu ) oraz ciepły koc, który nada się do przykrycia jak i też jako narzuta na łóżko. Wszyscy są zadowoleni z prezentów a to najważniejsze. Jutro jedziemy do teściowej z prezentem więc nie mogę się doczekać jej reakcji a mówiłam "macie mi nic nie kupować" ale wiadome to święto to jak urodziny raz w roku więc no nie wypada nie kupić

Psssssssst! Ej, własnie podczas pisania tego wpisu zadzwonił do domofonu kurier więc ulga no i czas na testy. Już mam pierwsze wnioski i kolejne ale wszystko powoli dopiero uczę się i testuje :)

Czas na vloga  :)