wtorek, 6 lutego 2024

Deszczowy dzień

 Hej!

W niedzielę byłam u lekarza, przepisał leki które są strzałem w dziesiątkę. Jeszcze wczoraj już pod wieczór byłam jak dętka i dopadło mnie osłabienie a dziś jak nowonarodzona, pełna energii. Co prawda nadal jestem chora ale sam fakt że czuje się dużo lepiej i mam siłę chociażby stworzyć tutaj wpis stawia mnie na nogi w ten deszczowy dzień. Synek również dochodzi do zdrowia co cieszy mnie podwójnie.


Odpaliłam świece ledowe i od razu zrobiło się przyjemniej. Później nadrobię kolejne odcinki mojego serialu i tak będzie mijał mi wtorkowy dzień. W domu wszyscy chorzy więc musimy to przetrwać. Jak byłam w przychodni to lekarz mówił że wirus grypy teraz mutuje i są przeróżne jej objawy...

Dziś ładuję baterie z lustrzanek bo mam trochę weny do zdjęć i pomysły więc warto to wykorzystać. Oby tylko dobre naturalne światło dopisywało bo jest tak ponuro przez ten deszcz że wszystkiego się odechciewa. Są też plusy mojej choroby, bardzo doceniłam możliwość posiadania węchu i smaku (i nie, nie mam korony), również bardziej cenie ciszę i ją celebruję. Tym samym cenię każdą chwilę kiedy mogę odpocząć i nie działać na pełnych obrotach. Zrozumiałam również że muszę zwolnić i czasami odłożyć domowe obowiązki na dalszy plan i zadbać o siebie i zdrowie...  A gdy już myślałam że synek zdrowieje to objawy grypy znów powracają a ręce już mi opadają na to wszystko... Także życzcie nam dużo zdrowia i siły na to wszystko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Invincible